Pierwsze znaki pojawiły się w piątek. "O godzinie 8 przywitały nas w sieci... Cały dzień w nie obfitował." Jednak TEGO dnia: "pierwszy obchód prawie pusty. Nic nie zapowiadało nadchodzącej burzy w sieciach" 😱
Pentada 58 przebiła wszystkie poprzednie pod względem liczby ptaków! Zaobrączkowaliśmy aż 588 osobników, z których 55% stanowiły właśnie one, zwiastowane znakami, wyczekiwane z grozą na twarzach doświadczonych obozowiczów i niewinnym uśmiechem nic nie przeczuwających świeżutkich załogantów - MODRASZKI.
Wielka modraszkowa fala przetacza się przez obóz prawie każdej jesieni, ale rzadko z tak wielką intensywnością. Dnia 16 października nastąpiła kulminacja, przerwanie zapory i obrączki otrzymało rekordowe dla naszego obozu 240 modrych sikor. Łącznie tego dnia zaobrączkowaliśmy 297 ptaków, co jest najlepszym dziennym wynikiem w historii obozu.
[w tym momencie akcjonariusze nadbałtyccy pewnie ziewają ze znudzeniem - co to jest 300 ptaków! na mierzejach bywa i 600 w jeden dzień... Pamiętajcie jeden z drugim, że obrączkujemy ptaki w górach, gdzie przelot nie jest skanalizowany, ptaki przemieszczają się ławicą, która tylko w pewnym procencie trafia do sieci 😉]
Skoro na pierwszym miejscu modraszka, to kto znalazł się na pozostałych miejscach podium pentadowego? W cieniu CyaCae znalazł się kolejny rekord liczebności czyża, a pierwiosnki już powoli się z nami żegnają:
1) modraszka - 321
2) czyż - 136
3) rudzik - 34
4) bogatka - 26
5-7) pierwiosnek, strzyżyk i kwiczoł - 9
8) śpiewak - 8
9) kapturka - 7
10) mysikrólik - 6
Nawiedziły nas dwa długodziobe gatunki z puli tzw. "ciekawych ptaków": kszyk i bekasik.
Pojawiły się także dwa gatunki nowe dla sezonu, typowo październikowe: jer i droździk.
🍂🍂🍂🍂🍂🍂🍂🍂🍂
Romek RMI wprowadził obóz w pentadę 58, towarzyszył mu Szymon. Jeszcze pierwszego dnia opiekę nad obrączkowaniem przejęła Kamila KGR, dojechało więcej pomocników: Piotr, Ola, Bartosz, Mark, Pia. W weekend znowu nastąpiła zmiana na kierowniczym krześle i zajęła je Emila EBR. W załodze również nastąpiły weekendowe zmiany, dołączyli: Zosia, Konrad, Martyna, Julia, Wiola, a część wcześniej wspomnianych osób wyjechała. Ogólnie liczba osób w obozie była dość duża i Buka dawno nie widziała tyle załogi, chyba ostatnio w sierpniu. Po weekendzie kolejna reorganizacja i debiut w naszym obrączkarskim namiocie: za sterami Damian DCL, z równie debiutancką załogą w osobach Zuzi i Kuby.
Zamiast zdjęcia załogi, wstawiamy zdjęcie gry towarzyskiej, w którą najlepiej się gra, gdy jest dużo osób 😁
Według wpisu w kronice, którą nadal prowadził Szymon, pentada zaczęła się sporą liczbą drozdów. Był kos, śpiewak i 4 kwiczoły. Zeszyt D zdominował pierwszy obchód, bo jeszcze trafił do niego kszyk 😊 Szymon nas nie zawiódł i w kronice znajdziemy wiele ciekawych wpisów. Między innymi tą oto autopochwałę: Żaden drozd mi nie uciekł z siatki wróblaczej. Zapewne zastanawiasz się drogi czytelniku, jak mi się to udało? Po prostu jestem k***a w tym dobry.
Okazuje się, że warte odnotowania w kronice było wieczorne użycie świeczek: Chyba pierwszy raz w tym sezonie odpaliliśmy świeczki. Nie dlatego, że zabrakło nam prądu, ale dla klimatu.
Poniżej złote myśli obozowe:
"Herbata bez prądu. Bez prądu. Chyba bez sensu!"
"Nie chwal dnia przed zmierzchowym obchodem."
"Serem jesteś, z sera powstałeś i w ser się obrócisz."
"Ludzie nie na ciebie, a na twoją wartość patrzą. Dlatego raz cię stłuką, raz nakarmią."
W czwartek do obozu przyjechali uczniowie z Boguszowa-Gorc z naszą zaprzyjaźnioną nauczycielką Anią Kogut oraz jednym z jej wychowanków - Piotrkiem Wasiakiem 😊 Jak zwykle, dla młodzieży obcowanie z ptakami to wyjątkowa okazja do kontaktu z przyrodą. Załoga też była zadowolona: Przyjechała wycieczka ze szkoły. Dzieci były nawet grzeczne. Dostaliśmy drożdżówki, cynamonki, i dwa ciasta. Każde dziecko dostało ptaka do wypuszczenia.
🍕 Kącik kulinarny 🍒
Risotto z ryżu, białego australijskiego wina (z dziobakiem na etykiecie), groszku i parmezanu przywiezionego prosto z Włoch. Podane z rukolą i octem balsamicznym.
Risotto na wypasie made by Konrad i Zosia |
"Bartosz wykonał najprawdziwszą łyżkę z drewna kozowego".
Jesienne klimaty od kierowniczki KGR:
A na koniec wpis zagranicznych załogantów z Australii:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz