piątek, 19 września 2025

Pentada 49 (29 sierpnia - 2 września 2025) - Powietrze pachnie jak ostatnie dni wakacji

 

"Po poranku zapach porządnej kawyKrótki rękaw w letni dzień, zapach koszonej trawy"

Zdarzało się nawet, że padał deszcz, ale na szczęście nie na beton, tylko na bukówkowy labirynt ścieżek przez zarośla, wiodący niektórych co godzinę coraz bliżej 1 września i początku szkoły.

Było konkretnie. Zaobrączkowaliśmy 311 ptaków z 34 gatunków (średnia dzienna: 62 osobniki). Złapaliśmy też 74 retrapy i 10 kontroli (własnych, z lat poprzednich). 

Jeden z wielu niedzielnych pierwiosnków okazał się bardzo specjalnym ptakiem - numerem 40 000 w statystykach liczby ptaków zaobrączkowanych na Bukówce. 

 

Dominacja FyCola w sieciach wydała się jednak lekko zagrożona - oto natarły dobrze odżywione kapturki. Natomiast oba gatunki zostawiają daleko w tyle inne ptaki. Oto pierwsza dziesiątka tej pentady:

1) pierwiosnek - 80

2) kapturka - 70

3/4) muchołówka żałobna i rudzik - 19

5) kwiczoł - 13

6) modraszka - 10

7) gil - 9

8/9) piegża i czeczotka brązowa - 8

10-) piecuszek, gajówka i trzcinniczek - 7

 

Najciekawszym gatunkiem w pentadzie był krętogłów, jako że to dopiero ósmy osobnik tego gatunku na Bukówce, pierwszy po 5-letniej przewie. Rozchmurzył pochmurny dzień.

 

Z rzadko chwytanych ptaków warto wymienić: 2 brzęczki (osobniki nr 14. i 15. dla obozu), 2 słowiki rdzawe (osobniki 16. i 17.), oraz 2 podróżniczki (34. i 35.).

Zaobrączkowaliśmy kolejne 6 zimorodków dla tego sezonu oraz 3 pliszki górskie. "Prawie" mielibyśmy myszaka na stole, ale niestety wpadł w drozdówkę, a nie drapolówkę. "Prawie" mieliśmy też sowę - na oczach Bogusia uciekła nocą z drapolówki...

 


"Gdy się budzisz o zmroku, chwilowy czujesz niepokój"
Oto nocny gość podszywający się pod ptaki. Rozpoznaliśmy go jednak łatwo, bo nie śpiewał, tylko krzyczał wulgarne słowa w kierunku załogi 😲

 

 👽👽👽

Kierowniczką obozu była najpierw Emilia EBR, a potem Hania HSZ. W załodze działali: Boguś, Kuba, Aga, Kamil, Klaudia, Karolina, Marcin, oraz Staszek SRR z Agą, Basią, Anią i Kasią.

Załoga 1.września
 

Przez całą dobę towarzystwa dotrzymywał nam Ryszard Ryjówka, zaciekle redukujący populację dżdżownic w obozowej ściółce. Ryszard bez zawahania wchodził pod buty załogantów, kręcił się między krzesłami, prosząc się o skrócenie swojego super-szybkiego żywota. Wszystkim załogantom udało się uniknąć deptania po Ryszardzie, za wyjątkiem gapowatego Rabusia - wstając z legowiska i idąc do swojej opiekunki Emi, przeszedł dwa razy po Ryszardzie, najpierw nadeptując go przednią łapą - Piiiip! a potem tylną - Piiiiiiip! Martwiliśmy się o jego życie (Rabuś waży całe 9 kg), ale Ryszard, choć zbulwersowany, to pobiegł raźno dalej na swój marsz przeciwko pierścienicom. Pracował bez wytchnienia, po czym zniknął bez słowa - pewnego ranka już się nie zjawił. 

  

 

Pracowicie spędzał też czas Kuba, m.in, zbudował solidny stojak na odzienie gumowe (wodery i butospodnie):


 Innym mieszkańcem Bukówki jest na przykład bagnik:  

 

 Sfotografował go Boguś, tu ratujący ważkę ciepłem własnej głowy:

 

 

 🍕🍕🍕

Z działu kulinariów: podano m.in. "tortille z farszem warzywno-fasolowym i sosem czosnkowym" czy też "wariację na temat szakszuki w klimacie późnego lata". Były także oczywiście grzanki z serem z ogniska. 

 

Choć dni były ciepłe, to nocą temperatura schodziła do ok. 5 stopni. Chłodne noce tworzą złote poranki: 




Tu melodia się urwała, niby Hejnał Mariacki.

Relacjonowała: HSZ (i Taco Hemingway)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecamy posta

Wrześniowe Kalibracje

Pod nieco zagadkowym tytułem opiszemy co ważnego dla światka obrączkarskiego wydarzyło się w pierwszych dniach września na Bukówce.

Popularne posty