Dwa razy udało nam się zgrać z płomykówkami z Głębowickiej wieży. Mam na myśli, trafić na pisklęta w odpowiednim wieku do obrączkowania, gdy jesteśmy w okolicy. Pierwszy raz był w 2017 i przy okazji obrączkowania piskląt bocianów, a drugi w tym roku (również przy tej samej okazji).
Natomiast w ogóle z płomykówkami na ziemi Wołowskiej zgraliśmy się już cztery razy, począwszy od 2016 roku.