Woda w dół, sieci w górę. Metodyczna rozbudowa obu obchodów poskutkowała wyjątkowo dobrym, jak na sierpień wynikiem. Poczytacie dziś o dymówkach, szpakach, i bocianach, ale też tęczy na całe Sudety i wyprawach do Kambodży 😁
Woda w dół, sieci w górę. Metodyczna rozbudowa obu obchodów poskutkowała wyjątkowo dobrym, jak na sierpień wynikiem. Poczytacie dziś o dymówkach, szpakach, i bocianach, ale też tęczy na całe Sudety i wyprawach do Kambodży 😁
Może zauważyliście, może nie, jaka była proporcja płci w załodze przez większość pierwszej pentady, ale dla równowagi stan ten się odwrócił i w drugiej pentadzie w obozie było więcej kobiet. Liczebna przewaga pań z dnia na dzień się zwiększała, w związku z czym pod koniec pentady obozem rządziły już same panie. Oczywiście to nie tak, że panowie uciekli w popłochu. Po prostu, musieli wrócić do swoich codziennych obowiązków. Słyszałam jakieś przebąkiwania o żelazku na gazie czy podlewaniu kota 😅
Oprócz pań i panów w obozie były też oczywiście ptaki. Średnio co godzinę ktoś coś przynosił w woreczku. Później kierowniczka sprawdzała nogę, zakładała kawałek metalu albo dyktowała numer, niektóre były dziwne... prawie same zera. Pomierzyła z góry na dół, podmuchała w piórka i wypuszczała. Tych którym coś tam założyła było z grubsza 228 z 28 gatunków 😉
W niedzielę, 9 sierpnia, o godzinie 16:00 nastąpił najlepszy, wyczekiwany od dawna moment sezonu, czyli otwarcie sieci. Od tego momentu, aż do końca prac obozowych, co 5 dni będziemy Wam relacjonować co ciekawego wydarzyło się w obozie. Nie tylko pod kątem ptasim, ale też socjalno-obozowym.
W tym roku rozpoczęliśmy prace o tydzień później niż w zeszłym sezonie, ale najważniejsze że w ogóle pracujemy. Na niepewność startu miało wpływ wiele czynników: covid, wysoki stan wody, budowa ścieżki rowerowej na granicy obozu. Wierzymy (bo zawsze jesteśmy dobrej myśli), że będzie to sezon wyjątkowy i ptasio-udany. W każdym razie start mamy z wysokiego progu, bo pierwszą pentadę zamknęliśmy wynikiem 370 zaobrączkowanych ptaków z 32 gatunków. Pojawiło się 16 ptaków zaobrączkowanych przez nas w poprzednich latach.
Zastanawiamy się jak nazywać nasze obchody do sieci, bo "suchy" i "mokry" kolejny raz nie pasują do rzeczywistości 😉
Tradycyjnym bukówkowym sygnałem do startu obozu jest pojawienie się dużej, niebieskiej przyczepy. Mimo pozornie zwyczajnego wyglądu, jest to specjalna przyczepa, zawierająca w środku portal do innego wymiaru - tylko dzięki temu możemy w niej upchnąć sprzęt obozowy, zimą zajmujący całą przestrzeń strychu 😊
Pod nieco zagadkowym tytułem opiszemy co ważnego dla światka obrączkarskiego wydarzyło się w pierwszych dniach września na Bukówce.