Powrócili.
A zniknęli nagle, w trakcie zawieruchy.
Czy ich porwał wiatr, czy woda?
Powiadają, że Buka ich uratowała.
Jak co roku gdy noce przynoszą pierwsze chłody, przybyli z różnych stron by wybudować obóz. Każdy zna tylko część tajemnej wiedzy jak obudzić Bukę.
W czwarty weekend sierpnia zawitaliśmy z całym majdanem w "nasze" obozowe miejsce. Zaczęliśmy od porządków na placu obozowiska, a następnie część ekipy zabrała się za budowanie namiotów (wisiała nad nami groźba nagłego deszczu), a mniejsza część wyruszyła szlakiem obchodów udrożnić drogę i przekosić miejsce pod sieci. Po dniu pracy nie zdecydowaliśmy się na inauguracyjne ognisko z przyczyn podwyższonej wilgotności powietrza i wszystkiego dookoła. Za to pierwszy raz w historii przepalanie kozy odbyło się już pierwszego wieczoru w sezonie.
W pracach udział wzięli: Gosia (GPT), Tosiu, Piotrek, Kacper, Konrad, Zosia, Ola (OWA), Hania (HSZ), Emi (EBR), Kuba, Rabuś i Kwachu.
Opisała: GPT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz