Marcelina prężnie działa w temacie znakowania łabędzi niemych oraz innych ptaków wodnych, które dadzą się namówić na obrączki 🐣🐦🐧😁 Cieszymy się z tego bardzo, bo starszym członkom Odry nie starcza czasu na wszystko 😜 A obrączkowanie łabędzi to zawsze dobry moment na edukację lokalnej społeczności oraz jak okazało się nie raz, ratunek dla ptaka.
Mamy przyjemność przedstawić relację Marceliny z akcji przeprowadzonych pod jej kierownictwem pod koniec lata.
[łabędzie = rodzaj Cygnus -> Cygan 😉]
🐲🐲🐲🐲
29.08 odwiedziliśmy rodzinę Łabędzi na Witoszówce w skromnym składzie MPD, Dagmara, Karol i Ania. Mimo tego, że łabędzie miały przewagę liczebną, udało się złapać i zaobrączkować całą rodzinę – 4 pulluski i oboje rodziców. Ojciec był nam już znany i spokojnie czuwał przy rodzinie podczas akcji. Był zaobrączkowany przez zespół 5 lat temu, jednak obrączka była zdeformowana (nieudolna próba ściągnięcia jej w przeszłości?) i podjęliśmy decyzję o przeobrączkowaniu. Przy okazji odplątaliśmy go z żyłki wędkarskiej. Ten poranek przy zbiorniku był dość tłoczny – było sporo okazji do edukacji. W akcję zaangażowali się ludzie w szerokim przedziale wiekowym 😊
Popołudnie przeznaczyliśmy na okolice Mietkowa, niestety ponieśliśmy sromotną klęskę, gdyż całe nasze zasoby szczęścia wykorzystała dorosła CZAPLA ZŁOTAWA, którą spotkaliśmy w samym centrum wsi Imbramowice… w grupie krzyżówek. Pokazała nam się z każdej strony żerując na gruzie, a potem na trawniku przy drodze, skąd spłoszyła ją przejeżdżająca ciężarówka. Niestety, nie zastaliśmy tam w tym roku rodziny łabędzi… Jak widać warto czasami wybrać się na te „nieciekawe” ptaki 😉
Zdjęcia udostępniła Dagmara Ostrycharz i Anna Romanowska
Różnica między pisklęciem zwykłym a immutabilis |
Wymieniona obrączka samca |
30.08 znowu ruszyliśmy za łabędziami. Dzień rozpoczęliśmy na bogato – na Morskim Oku jednym rzutem zaobrączkowaliśmy 8 łabędzi – 7 dorodnych piskląt i samicę. Warto dodać, że odbyło to się w składzie trzyosobowym – Dagmara, Karol i MPD – z drobną pomocą personelu kąpieliska. Samiec był zaobrączkowany przez nas niedawno, w styczniu, na Wyspie Bielarskiej (centrum Wrocławia). Dostał wtedy imię Wielki Kaban, gdyż wielkościowo wyróżniał się znacznie w stadzie prawie 30 ptaków. Nadal jest Wielki, ale o bardzo łagodnym charakterze, w odróżnieniu od swojej partnerki. Jest to zdecydowanie para z największym sukcesem w tym sezonie we Wrocławiu, a lokalsi twierdzą, że 7 piskląt nie dochowali się na kąpielisku chyba jeszcze nigdy.
Pozostałe
rodziny we Wrocławiu nie miały aż tyle szczęścia – para na Stabłowicach
dochowała się tylko jednego młodego, na Pilczycach 3 z 7 młodych
prawdopodobnie zostały złapane przez psa a ptaki z Pawłowic nie
przystąpiły tam w tym roku do lęgu 😟.
Rodzina "Widmo" z parku Wschodniego nadal jest dla nas nieuchwytna. Na
biżuterię czekają już tylko ptaki z Kozanowa. A biżuterii mamy jeszcze
dużo! Jeżeli ktoś zna jeszcze jakąś łabędzią rodzinę we Wrocławiu,
koniecznie dajcie znać 😊
Dzień skończyliśmy pozytywnym akcentem w postaci dorosłej kokoszki z Kozanowa – rzadkość w naszych rękach. Bardzo odważnie podchodzi do ludzi, więc liczymy, że ktoś ją jeszcze odczyta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz