wtorek, 30 września 2025

Pentada 50 (3-7 września 2025) - Młoda czy kiszona?

Kuchnia obozowa pracuje na pełnych obrotach, załoga i kierowniczka nie oszczędzają pomysłów. Liczy się żeby było syto, pysznie i kolorowo 😋 Wszak załoga musi mieć siłę by pędzić co godzinę na obchody i to najlepiej w dobrym humorze. A wiadomo. Jak Polak głodny to zły... i mu zimno 😉

Czasami pojawia się problem, gdy dajmy na to, Kierowniczka ma pomysł na obiad, ale danie okazuje się bardziej problematyczne niż ktokolwiek kiedykolwiek przypuszczał...

Nastąpiło uspokojenie przelotu, po tłustym początku zaobrączkowaliśmy 249 ptaków z 31 gatunków, do tego pojawiły się 62 retrapy i 6 naszych kontroli.

Pierwszą dziesiątkę pentady otwiera typowa jesienna trójka:

1) pierwiosnek - 62

2) kapturka - 46

3) rudzik - 27

4) czeczotka brązowa - 17

5) kwiczoł - 12

6/7) kos i gil - 10

8/9) modraszka i śpiewak - 8

10-) bogatka i pokrzywnica - 7 


Najciekawszymi gatunkami były: wodnik (dopiero 10. osobnik dla Buki) i dzięciołek (dopiero 16. dla Buki). Na ptaki te czekaliśmy z niecierpliwością gdyż obserwowaliśmy je na obchodach lub słyszeliśmy z obozu od startu sezonu. 

Pojawił się pierwszy w sezonie krogulec i pierwsza uszatka (ta druga po rocznej przerwie). 

Ucieszyła nas kolejna w tym roku pliszka górska, ale też pierwszy w sezonie świergotek drzewny, zięba, szczygieł i dzięcioł duży.

Mimo jesieni obecna była czwórka pokrzewek - oprócz kapturki także gajówka, cierniówka i piegża. Złapały się wcześnie migrujące (czyli już "późno" stwierdzone) dwie łozówki, rokitniczka i zaganiacz.

 

 

Byłoby więcej drapoli, ale załoga przyniosła do obozu tylko słodko-gorzką wiadomość: W Panamę wpadł błotniak stawowy, lecz wyleciał, zanim zdążyłam dobiec 😭

[przyp red. Panama to płot z drozdówek; Drozdówki to sieci o większym oczku niż standardowe sieci "wróblacze", ale mniejszym niż "drapolówki" - sieci na duże ptaki]

🌿🌿🌿 

W tej pentadzie udział wzięli: Hania (HSZ), Emila (EBR), Mariusz (MMA), Kamil, Boguś, Kacper, Marysia, Rafał, Aga, Wojtek, Wanda, Ola i Rabuś. 
[Przez chwilę HSZ miała najdroższą załogę świata - trzech ludzi z IT 😜] 
 
 

No właśnie, co począć jak kierownik na obiad zarządza łazanki. Na co załoga stwierdza, że nie ma kiszonej kapusty. A kierownik się zastanawia: Ale po co kiszona kapusta, do łazanek?? przecież jest główka młodej białej? 

Tutaj okazało się, że mamy dwie Polski, które nic o sobie nie wiedziały - w jednej je się łazanki z kiszoną kapustą, a w drugiej - z białą (taką zwykłą głowiastą lub jeszcze lepiej młodą). Ale jak to na Buce, nie ma problemu, którego nie dałoby się rozwiązać 😁 Powstały BARDZO SMACZNE łazanki z białą kapustą, pieczarkami, cebulą (warzywa podsmażone/duszone z dużą ilością różnych przypraw). Załoga nazwała ten obiad "makaronem z kapustą"! [Jerzy (mąż kierowniczki) nazwał z kolei pomysł na łazanki z kiszonej kapusty "makaronem z bigosem"]. 😆  


A propos jedzenia, pojawiło się ono też na obchodzie. Choć raczej już raz zjedzone... coś w kolorze parówki, pokrojone w równą kostkę. [podarujemy sobie umieszczanie fotografii tegoż znaleziska] Było to coś czego na 100% nie było w kuchni obozowej. W końcu załoga doszła do wniosku, że to najprawdopodobniej zaginiona puma [patrz net: "puma w Kowarach"] zwróciła jakiegoś whiskasa 😆Jako, że zawitała do obozu (choćby tylko duchem) to jak każde obozowe zwierzę dostała imię: Puma Paulina. 

 

Trzeba przyznać, że załoga robiła na obchodach dobrą robotę. Weźmy na przykład takiego Rafała, który porusza się bezszelestnym krokiem. W taki sposób zakradł się do niczego nie podejrzewającego wodnika, który tak się zdziwił, że wpadł w dolą półkę sieci wróblaczej (koło trzcinowego rezerwatu obozowego) 😊

Choć, jak już wiemy, błotniak wypadł z drozdówkowej Panamy, to uszatka dała się złapać w drozdówkową Drożdżówkę 😀 Ale to już zasługa MMA, który to wziął sprawy w swoje ręce 💚 A wszystko działo się w świetle zaćmionego księżyca 🌚


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecamy posta

Wrześniowe Kalibracje

Pod nieco zagadkowym tytułem opiszemy co ważnego dla światka obrączkarskiego wydarzyło się w pierwszych dniach września na Bukówce.

Popularne posty