Czyżby jesień już nadeszła, choć kalendarzowo lato trwa? Skład gatunkowy ptaków nasuwa takie myśli. Jest pięknie, choć pogoda kapryśna i przed deszczem nieraz trzeba się chować. Ale jak deszcz, to i grzyby. Poranki bywają prawie mroźne - temperatura spada do +1०C.
Ptasio wiedzie nam się pięknie. W tej pentadzie obrączki otrzymało 315 ptaków z 32 gatunków, w sumie to już 1553. Liczba retrapów zaczęła spadać, z kilkudziesięciu do mniej niż 10 dziennie, to może świadczyć o przemieszczaniu się i napływie nowych ptaków.
Pierwsza dziesiątka pentady 50. wyglądała następująco:
1) pierwiosnek - 74
2) kapturka - 72
3) czyż - 46
4) rudzik - 16
5) modraszka - 15
6) piecuszek - 12
7-8) gajówka i czeczotka brązowa - 10
9) kwiczoł - 8
10) bogatka - 7
Pierwiosnek nareszcie pokazał się na swoim miejscu, po długiej walce o pierwszą lokatę z kapturką. Sylvia tym razem była druga, ale to i tak bardzo wysoki wynik tego gatunku (drugi w tym sezonie, oba rekordowe dla obozu).
Czyże: nie dość, że jest to ich trzeci w kolejności najlepszy pentadowy wynik, to jeszcze na długo przed typowym okresem głównego przelotu. Duże stada czyży obserwowaliśmy do tej pory tylko w październiku!
Tak wygląda dobre, tegoroczne tempo obrączkowania ptaków na tle lat poprzednich:
Jeśli chodzi o skład gatunkowy, to w tej pentadzie do listy sezonowej na miejscu 56. przybył jeden gatunek: kopciuszek. Poza tym pojawiło się kilka "rodzynków": kolejna kukułka (druga w sezonie, piąta dla obozu), dwa krogulce, dwa kszyki i 3 zimorodki.
W załodze było tak: po przekazaniu władzy tron na cały tydzień objęła Sonia SLA. Załogantami byli: Boguś, Marek i Marta, a pobyt w obozie kończyli właśnie: Ola OWA, Ola J. z rodziną (Tata Oli zaprasza na Jeziorsko), Klaudia, Mirek i Ula. Dziękujemy Wam za wsparcie 💚
Na 1 dzień do obozu przyjechali też nareszcie Gosia GPT i Kwachu! Gosia wydaje się być pełniejsza sił i pojawiła się nawet na obchodzie 😊
Korzystając z chwilowo większej liczby załogi, nastąpiły prace remontowe w terenie. Wymieniliśmy najdziurawsze sieci na nowe, nastąpiły też manewry wackowe. Obchody są jak widać coraz suchsze (woda -> błoto)Skoro Mirek otrzymał przydomek Konstruktor, to Boguś zdecydowanie powinien zostać Grzybiarzem. Znanymi sobie tylko sposobami namierzał wszystkie możliwe okazy rosnące w okolicy obozu.
Z kroniki: ...Boguś usłyszał grzyby i nazbierał je jak dziki.
Albo: Bogdan wyszarpuje z ziemi koźlarze w ilościach masowych - podobno robi to "przypadkiem"
W dziale deserowym radość przyniósł początkowo "Mix ciastek kruchych" ale przebił to zdecydowanie sernik 💛 ukręcony przez Sonię i Martę, upieczony na kozie. Tu jego zdjęcie w naturalnym środowisku:
W poniedziałek na parkingu w Miszkowicach od wczesnego ranka obecna była liczna ekipa filmowa, póki co nie wiemy co się tam działo, ale się dowiemy 🎥
Szybki zając okazuje się bardzo zainteresowany tym co dzieje się w obozie, szczególnie sprawami obrączkarskimi. Wcześniej zaglądał do namiotu obrączkarskiego, a teraz zagląda do sieci. Do jednej nawet chciał wskoczyć. Nie wiemy czy to nowy materiał na załoganta, czy może tak wygląda ewolucja zwierząt mieszkających w obozie? Teoria ewolucji: mysz → szczur → zając ...→ kaczka?
Na podsumowanie: słońce nad zbiornikiem i słońce w kuchni:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz