poniedziałek, 19 października 2020

Pentada 56 (3-7 października 2020) - kolor magii to rudy

Bardzo porządna, jesienna pentada z szalonym przelotem rudzika zaowocowała wynikiem 415 zaobrączkowanych ptaków z 28 gatunków, 107 retrapów i 13 kontroli. Wyjątkowo pracowity był pierwszy dzień pentady, w którym złapaliśmy większość rudzików oraz nowy gatunek dla obozu! (patrz niżej). W kolejnych dniach rozpętała się wichura i część sieci (tzw. duże) dla bezpieczeństwa ptaków była zamknięta.

Przekroczyliśmy liczbę 3 tysięcy ptaków w sezonie. Wynik 415 plasuje tą pentadę na pozycji IV najwyższych wyników obrączkowania na Bukówce. Mamy nadzieję, że to nie jest ostatnie słowo sezonu 2020.

 

Zanim przejdziemy do działu "Oto gatunki które obrączkowaliśmy" zastanówcie się nad poniższym zadaniem:


Odpowiedź znajdziecie na końcu, a teraz pora na pierwszą dziesiątkę pentady:

1) rudzik - 192 (zdecydowanie rekord gatunku, poprzedni to 134 z pentady 58/2019 r.)

2) pierwiosnek - 85

3) modraszka - 30

4) kos - 17

5) kwiczoł - 14

6) śpiewak - 11

7) czyż - 9

8) pokrzywnica - 7

9-) kapturka, raniuszek, strzyżyk i mysikrólik - 6 


Jak już wspomniałam pojawił się nowy dla obozu, 111-ty gatunek: KOBUZ Falco subbuteo. Jest to zarazem drugi osobnik tego gatunku obrączkowany przez zespół ODRA (poprzedni był ptakiem rehabilitowanym w ośrodku dla dzikich zwierząt). W tym zdarzeniu maczały palce siły nieczyste. Jak podaje kronika, tego poranka podczas szybkiego obrabiania nalotu rudzików trwała dyskusja jakiego gatunku jeszcze u nas nie obrączkowano. Kierowniczka SLA rzekła: "Chcę kruka. Albo kobuza (...)". Godzinę później, gdy Tosiu przyniósł z sieci FALSUB, Kierowniczka została okrzyknięta czarownicą oraz pojawiła się propozycja zebrania gałęzi na stos. Do kozy oczywiście 😏

Skoro już jesteśmy przy zjawiskach paranormalnych... Magowie spierają się co do tego, jaki kolor ma magia, Rincewind twierdzi, że zielono-fioletowy (patrz: "Kolor magii", T. Pratchett), my skłaniamy się do tego, że raczej rudy, a poranna rudzikowa fala była wizualizacją napływu mocy. Na dowód działania jeszcze nieokreślonej w kolorze siły przedstawiamy unikatowe zdjęcie kierowniczki SLA w oktarynowym blasku:

Wracamy na ziemię. Pojawił się drugi w tym roku zagraniczny gość: pierwiosnek z centrali BUDAPEST (nasz pierwszy znajomy z Węgier, do tej pory to nasze ptaki były tam odczytywane). Nowym dla sezonu gatunkiem był nie tylko kobuz ale także wodnik, warto wspomnieć o drugim w sezonie, a dopiero czwartym w sumie dzięciole zielonym, nigdy nie pomijamy też zimorodków (tym razem dwa po jednopentadowej przerwie) czy sójki. Tym razem żadnej sowy, ale Krzysiu widział puszczyka siedzącego na tyczce drapolówki.


W tej pentadzie kierowniczyła SLA (co już wiemy), aby pod koniec przekazać prowadzenie kierowniczce HSZ. Załoga skromna ale zacna: Boguś, Tosiu, Krzysiu, Daniel, a pod koniec pentady samodzielnie wspierający kierowniczkę: Gosia G, a po niej Romek (oboje bardzo doświadczeni obozowo, w pozytywnym znaczeniu tych słów - byli już na prawie każdym obozie).

Wiele osób dopytywało: gdzie obozowe piwo? - ucieszy was wieść, że nareszcie dojechały skrzynki z nowym gatunkiem o nazwie 🍺🍻 Krwawy Potwór z Buki 🍺🍻 Styl piwa według Piwowara Kwacha: eklektyczny. Warka limitowana, a jej produkcja zajęła dwa lata!

Na tę okoliczność powstała nowa etykieta w stylistyce gore (made by HSZ):


Własną wersję Potwora z Buki przedstawia Boguś:

Ponadto było smacznie (dynie!), ciepło (za dnia) i jesiennie (błoto na drodze, liście w sieci).


Na koniec odpowiedź do zagadki fycolowej:


Relacjonowała na bazie własnych wspomnień i Waszych zdjęć i opisów:

HSZ



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecamy posta

Wrześniowe Kalibracje

Pod nieco zagadkowym tytułem opiszemy co ważnego dla światka obrączkarskiego wydarzyło się w pierwszych dniach września na Bukówce.

Popularne posty