💥BAAAM💥 ale pentada❗
Po ostatnim słodkim obżarstwie rozleniwiliśmy się i chyba zaczęliśmy zapadać w sen zimowy. Przyzwyczajaliśmy się do coraz mniejszej różnorodności gatunkowej w sieciach oraz tego, że jest coraz mniej do tej pory licznych pierwiosnków, kapturek, rudzików. Jednak jesień jest przecież kolorowa! Co widać na drzewach i krzewach, ale też w naszych sieciach 😀 Miniona pentada okazała się bardzo ciekawa pod względem gatunkowym, więc rozruszał się nasz obozowy długopis do odhaczania gatunków na sezonowej liście 😉 Nastąpiło też niespodziewane zasypanie gatunkiem o kolorze jesiennych liści 🍂
Suma pentady wygląda tak: 358 zaobrączkowanych ptaków z aż 32 gatunków, do tego 69 retrapów i 6 kontroli (w tym trzecia w tym sezonie kontrola zagraniczna).
Pierwsza dziesiątka tej pentady:
1) rudzik - 134 (pentadowy rekord)
2) pierwiosnek - 83
3) bogatka - 23
4) modraszka - 17
5) kapturka - 12
6) strzyżyk - 11
7-8) czeczotka brązowa i kwiczoł - po 10
9) kopciuszek - 8 (pierwszy raz załapał się do Top10)
10-) kos i pokrzywnica - po 7
Rudzik na pierwszym miejscu wylądował za sprawą magicznej środy 16.X - aż 99 osobników tego gatunku zaobrączkowane zostało głównie w porannym "rzucie". To ponad dwukrotnie pobity rekord dziennego odłowu (po 44 os. z 11.X.2018). Według wszelakich statystyk duża liczba rudzików przechodzących przez ręce obrączkarza musiała w końcu dać osobnika już zaobrączkowanego (kontrolę). W końcu stało się: z jednego z obchodów wrócił Kwachu z zagadką i niezwyczajnym rudzikiem. Zagadka brzmiała tak:
- Jeden rudzik jest lepszy.... taki nawet patriotyczny.... śpiewa hymn Polski....
....no refren no... "[...] z ziemi Włoskiej do Polski! [...]" 😍
Również pierwiosnek dopisał - jest to najwyższy wynik PHYCOL dla tego okresu pentadowego (do tej pory wynik 58. pentady mieścił się w zakresie 14-36). Braku modraszek przy takim nawale rudzików i fycoli nawet nie zauważyliśmy.
O ciekawych gatunkach z sieci tym razem, nietypowo, napiszemy w dalszej części artykułu.
Pentadę rozpoczął Romek (RMI), później kierownictwo oddał Gosi (GPT), która na ostatnie dwa dni obrączkarską linijkę przekazała Pawłowi "Groszkowi" Grochowskiemu (PGR). W załodze pracowali: Emila, Maciek, Kamila, Krzysiek, Marcelina, Ela, Zbyszek, Kwachu, Tosiu i Asia.
Poskutkowała niedzielna "modlitwa" do czerwonolicego Carduelisa 😋 |
W tej pentadzie pojawiło się aż sześć nowych dla sezonu gatunków. Zacznijmy od wisienek 🍒
Na zmianie Pawła trafił się potężny gość - samiec jastrzębia, w drugim roku życia. Oprócz tego, że sam wpadł w sieć, to podrzucił nam upolowanego przez siebie grzywacza. Grzywacz niestety nie nadawał się do obrączkowania, ogólnie był mało żywy. Natomiast jastrząb był żywy i to bardzo, swoimi pięknymi, budzącymi respekt szponami narobił troszkę dziur w rękach naszej załogi i Kierownika.
To drugi osobnik tego gatunku, który pojawił się w obozie, lecz ten pierwszy był złapany w innych okolicznościach ➙ znaleziony ranny na pobliskim polu (nie wiadomo z jakiej przyczyny) i przetransportowany do lecznicy dla dzikich zwierząt, niestety nawet tam nie udało się mu pomóc. Tegoroczny szczęśliwie poleciał dalej na łowy.
Skowronek nie zagląda często do naszych sieci, właściwie to w ogóle rzadko zagląda do sieci. W 2018 roku w całym kraju zaobrączkowano w sumie 12 skowronków, z czego 8 lotnych (nie piskląt), a spośród nich dwa osobniki u nas (na Bukówce). W tej pentadzie złapaliśmy trzeciego skowronka w historii, a na początku przyszłego roku dowiemy się, który to będzie w tym roku dla kraju 😉
Bekasik jest dowodem na to, że wielkie firmy internetowe - Google i Facebook, nie tylko inwigilują nas, ale również nasze sieci. Mały bekas złapał się nad ranem 14. października, a 13.X Google (zdjęcia Google) oraz Facebook przypominały kierownicze GPT zdjęcia bekasika z poprzednich sezonów. Jedni powiedzą, że to znak, inni, że przypadek lub zbieg okoliczności, jeszcze inni, że to po prostu pora na bekasiki, a ja Wam mówię - jesteśmy śledzeni!
Kolejny nowy dla sezonu gatunek uważni obserwatorzy dostrzegą na poniższym zdjęciu (i nie chodzi o sowę):
Tak, to szczygieł, a dokładnie dwa (dopiero 13. i 14. w historii obozu). Zaobrączkowaliśmy również dopiero trzecią dla obozu kląskawkę, 6. i 7. dla obozu dzwońca, oraz - wyczekiwanego w październiku - droździka (9. dla obozu).
Nie można pominąć tak zacnych gatunków jak krogulec i uszatka (już trzynasta w tym sezonie!)
Wreszcie w sieciach pojawiły się trzy bardzo późne trzcinniczki.
Na pomorzu łapią się ciekawe trznadle i trznadelki, a u nas dla porównania można spotkać najzwyczajniejszego potrzosa 😜
Minął rok i dwa miesiące odkąd pojawiło się w obozie ognisko "hamakozy". Nosicielem lifestylowego wirusa był Konrad - w poprzednim sezonie spał na Buce w hamaku nim jeszcze rozbiliśmy obóz 😅 Po dwóch miesiącach wybuchła epidemia i pierwsza zaraziła się Hania, później Tosiu, Gosia i dalej inni, o czym pisaliśmy rok temu w poście Pentada 58 (13-17 października 2018). Konrad w tym sezonie biwakuje tylko w hamaku (z malutkimi wyjątkami). Swój hamak wyposażył w tarp (daszek chroniący od deszczu oraz wiatru), dzięki któremu może spać kołysząc się nawet w deszczowe noce. Tosiu sypia w hamaku, ale ostatnio znalazł inną metodę spania na pewnej wysokości nad ziemią o czym pisaliśmy w poprzednim poście. GPT poważnie zachorowała i ostatnimi czasy więcej sypia w hamaku, niż w namiocie tłumacząc się potrzebą chodzenia na nocne obchody w poszukiwaniu sów... Nawet oszroniony hamak nie zniechęcił jej do tego, żeby w nim spać. Wiszące łóżko wyposażyła w warstwę izolującą od zimna oraz tarp.
Uwaga❗ informujemy, że epidemia nadal trwa i hamakozą zarażają się kolejne osoby przyjeżdżające na obóz 😀😴💤
PS chorują też dzieci.
Poziom wody w zbiorniku obniża się, ale niestety wygląda na to, że w tym sezonie błoto rozminęło się z okresem na ptaki siewkowe (poza bekasami, które chyba lubią przymrozek).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz