Dzwoniec
Dawniej ptak skrajów lasów, dziś częsty gość w przydomowych
karmnikach. Głos przywodzący na myśl dzwoneczki na wietrze, zielonożółte
pióra, krępe ciało, masywny dziób. O kim mowa? O dzwońcu, oczywiście!Naukową nazwę Chloris chloris dzwoniec dzieli z nimfą, boginią kwiatów z mitologii greckiej. Słowo chloris (gr. Χλωρις), oznaczające kolor zielonożółty, odnosi się do charakterystycznego odcienia w upierzeniu tego gatunku. Stosunkowo niedawno, bo w roku 2012, badania molekularne prowadzone na łuszczakach Fringillidae zmieniły status dzwońca, uznając rodzaj Carduelis, do którego dawniej należał, za sztuczny takson, obejmujący gatunki pochodzące od różnych przodków. Podrodzaje, do których zaliczano czeczotki Acanthis i czyże Spinus, zostały podniesione do rangi rodzaju, makolągwy Linaria wydzielono z rodzaju Carduelis, a dla m.in. dzwońca został wskrzeszony rodzaj Chloris.
Pokaż sterówki, a powiem, kim jesteś…
Dzwoniec jest ptakiem wielkości wróbla, o krępej budowie ciała. Jego
dziób jest stosunkowo duży i stożkowaty, osadzony na masywnej głowie.
Upierzenie samców charakteryzuje się większą intensywnością
zielonożółtej barwy oraz intensywnie żółtymi wstawkami na skrzydłach i
ogonie. Samice są bardziej stonowane, oliwkowoszare, z delikatnymi
żółtymi brzegami skrzydeł. Młode ptaki mają upierzenie podobne do
dorosłych samic, jednak z ciemnym kreskowaniem na piersi i brzuchu. Z
bliska możliwe jest określenie wieku i płci dzwońca na podstawie
sterówek. U samca zasięg żółtego koloru na trzech zewnętrznych piórach
dochodzi aż do ciemnych stosin, u samic jest krótszy. Oceniając kształt
sterówek, możemy określić także wiek ptaka. U osobników młodocianych
będą one ostro zakończone, natomiast u dorosłych – zaokrąglone.
Zazwyczaj samce są wierne jednej partnerce, choć często zdarzają się
związki poligamiczne, w których pod opieką jednego samca znajduje się do
5 samic. Wyjątkowo rzadko zdarzają się przypadki, kiedy samica z
pisklętami znajduje się pod opieką więcej niż jednego samca.
Przygotowanie gniazda, zlokalizowanego na niezbyt dużej wysokości w
gałęziach iglaków lub drzew liściastych, to w głównej mierze obowiązek
samic. Do nich także należy wysiadywanie jaj (4–6 w jednym lęgu),
rozpoczynane po złożeniu ostatniego. Wysiadywanie trwa 11–15 dni – w tym
czasie partner przynosi samicy pożywienie. Po wykluciu piskląt, które
pozostają w gnieździe 14–18 dni, opiekują się nimi obydwoje rodzice.
Z lasu pod strzechy
Dzwoniec zamieszkuje całe terytorium Europy z wyjątkiem obszarów
arktycznych. W Polsce jest licznym i lokalnie średnio licznym gatunkiem
lęgowym, występującym na terenie całego kraju. Łatwo jest go spotkać w
sąsiedztwie ludzkich siedzib, rzadziej poza miastami, dużo trudniej w
lasach. Krajowa populacja szacowana jest na ok. 630 tysięcy par
lęgowych. W przeszłości gatunek ten był związany ze skrajami lasów oraz
terenami otwartymi z niezbyt zwartą roślinnością krzewiastą. Rozwój
osiedli ludzkich oraz przemiany środowiska związane z intensyfikacją
rolnictwa spowodowały jego ekspansję z pierwotnych środowisk w bliższe
sąsiedztwo człowieka. Obecnie dzwoniec jest typowym gatunkiem
krajobrazu kulturowego. Największa liczebność notowana jest na terenach
zabudowanych oraz na obszarach, gdzie prowadzone jest ekstensywne
rolnictwo. Miejsca preferowane przez dzwońce charakteryzują się
różnorodnym pokryciem terenu, luźną zabudową oraz obecnością niewielkich
zadrzewień, w szczególności drzew owocowych.
Dzwoniec eksperymentalny
Dzwoniec to nie tylko przyjemny dla oka i ucha ptak, ale również
wdzięczny obiekt badań naukowych. Polscy badacze na przykładzie dzwońców
niedawno udowodnili, że stopień oraz symetria pierzenia postjuwenilnego
(z szaty młodocianej do pierwszej szaty dorosłej) są dobrymi
wskaźnikami zimowo-wiosennej kondycji ptaków. Zakres tego rodzaju
pierzenia u wróblaków wykazuje dużą zmienność w obrębie gatunku, od
całkowitego braku wymiany po wymianę wszystkich piór na skrzydłach i
ogonie. Choć zjawisko to jest znane od dawna, wciąż niewiele wiadomo o
jego przyczynach i konsekwencjach.Czas klucia się ptaków jest wymieniany
jako jeden z najważniejszych czynników wpływających na zakres
pierzenia. Badania prowadzone wcześniej wykazały, że ptaki, które
wykluły się na początku sezonu lęgowego, wymieniały znacznie więcej piór
niż te, które wykluły się pod koniec. Kondycja świeżo opierzonych
ptaków zazwyczaj pogarsza się w trakcie sezonu lęgowego. Oznacza to, że
ptaki klujące się pod koniec sezonu wymieniają mniej piór, gdyż
dysponują mniejszymi zapasami energetycznymi . Liczba wymienionych piór
powinna być więc dobrym wskaźnikiem kondycji ptaka w okresie pierzenia.
Do przewidywania przyszłego sukcesu ptaka może służyć stopień symetrii w
wymianie piór po prawej i lewej stronie ciała. Badania Polaków
wykazały, że faktycznie istnieje zależność pomiędzy zakresem pierzenia a
kondycją – określoną jako współczynnik masy ciała do długości skrzydła
(powszechnie stosowaną metodą oceny kondycji). Udowodniono także, że
dzwońce, u których pierzenie zachodziło symetrycznie, wykazywały w
dalszym okresie większe zapasy tłuszczu niż te, które pierzyły się
asymetrycznie.
Także w Polsce prowadzone były badania na temat częstości pozbywania
się plastikowych obrączek przez dzwońce w zależności od koloru obrączki i
płci ptaków. Utrata obrączki może być spowodowana różnymi czynnikami,
jednak w przypadku ptaków z dużym i silnym dziobem, jakimi są dzwońce,
najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest aktywne usunięcie obrączki
za pomocą dzioba. Wcześniejsze badania dowiodły, że kolor obrączki może
mieć wpływ na atrakcyjność, sukces rozrodczy oraz status społeczny.
Jaskrawe kolory mogą także przyciągać uwagę drapieżników. Wyniki
eksperymentu wykazały, że samice mają większą skłonność do pozbywania
się plastikowych obrączek. Wiąże się to jednak z dyskomfortem
powodowanym przez obrączkę u samicy siedzącej w gnieździe, a nie, jak
przewidywano, z większą widocznością dla drapieżników. Dzwońce obu płci
zdecydowanie częściej usuwały obrączki w ciemnych kolorach (niebieski,
oliwkowy i czarny) niż w kolorach jasnych (biały, żółty, pomarańczowy,
jasnoróżowy i czerwony). Przypuszcza się także, że samce mogą
manipulować swoją atrakcyjnością za pomocą jasnych obrączek, które
wzmacniałyby intensywność postrzegania atrakcyjnych dla samic żółtych
wstawek. Jest to jednak dotychczas niepotwierdzona hipoteza. Bardziej
prawdopodobne jest istnienie jakiegoś jeszcze nieokreślonego czynnika,
który sprawia, że dzwońce są bardziej skłonne do usuwania ciemnych
obrączek.
Ptak z charakterem
Badania brytyjskich naukowców wykazały, że ptaki wykazują się różnymi
osobowościami, a co więcej, charakter ma istotny wpływ na ich życie. Za
definicję charakteru naukowcy przyjęli różne zachowania ptaków będące
odpowiedzią na te same bodźce. Badanie oparto na założeniu, że
różnorodne zachowania mają też różne podłoże fizjologiczne. Eksperyment
miał zweryfikować, czy różnice w charakterze ptaka znajdują
odzwierciedlenie w jego tzw. profilu tlenowym, który opiera się na
właściwej proporcji dwóch grup substancji: oksydantów (zwanych wolnymi
rodnikami lub reaktywnymi formami tlenu) i regulujących ich ilość
antyoksydantów. Gdy produkty normalnego metabolizmu (prooksydanty)
wywołują produkcję wolnych rodników, mówimy o tzw. stresie oksydacyjnym.
Jego skutkiem jest uszkodzenie tkanek i konieczność naprawy lub
wytworzenia na nowo uszkodzonych komórek. Profil tlenowy uwzględnia
zawartość antyoksydantów, prooksydantów oraz straty powodowane przez
wolne rodniki i stres oksydacyjny. Okazuje się, że różnice w profilach
tlenowych poszczególnych osobników mogą służyć do oceny kondycji ptaków.
„Osobowość” 22 dzwońców mierzono za pomocą dwóch testów. Pierwszy badał
neofobię, czyli reakcję na nowości. Do miski z pokarmem każdego
osobnika dokładano kolorowy kawałek ciasteczka, a następnie mierzono
czas potrzebny ptakowi na zbliżenie się do nieznanego obiektu.
Najśmielszym udawało się pokonać strach i zajrzeć do misek w ciągu kilku
sekund, podczas gdy bardziej nieśmiałym zajmowało to nawet 30 minut.
Drugi test mierzył pociąg do odkrywania. Do gałęzi przywiązywano
osobliwy obiekt i mierzono czas, po którym ptak zdecydował się na
podfrunięcie do niego. Następnie dzwońcom zmierzono poziom szkodliwych
metabolitów i poziom produktów reakcji obronnych przeciwko nim. Co
ciekawe, wyniki wykazały, że odwaga i ciekawość dzwońców nie są cechami
skorelowanymi. Nieśmiałe cechował wysoki poziom szkodliwych metabolitów
połączony ze słabą reakcją obronną, a więc cierpiały one na wyższy
stres oksydacyjny niż ich odważniejsi koledzy. Podobnie najbardziej
ciekawskie dzwońce wykazały się wydajniejszym systemem ochronnym niż
mniej ciekawskie ptaki. Zależność między strachem przed nowością i
chęcią odkrywania a profilem tlenowym także była różna. Zrozumienie
mechanizmów, według których profil tlenowy i ponoszone koszty zmieniają
się w obrębie i pomiędzy charakterami, będzie mogło w przyszłości
wyjaśnić, jak różne typy osobowości wpływają na dostosowanie ptaków do
warunków środowiskowych.
Zagrożenia nie ma, ale…
Od lat 80. XX w. następuje systematyczny wzrost europejskiej populacji
dzwońca, co łączy się z jego coraz silniejszym związkiem z osiedlami
ludzkimi. Trend ten osłabł w ostatnich latach i obecnie utrzymuje się na
stałym, stabilnym poziomie. W Polsce gatunek jest ciągle w fazie
ekspansji, dlatego obserwujemy zwiększanie się jego liczebności i
rozpowszechnienia, co jest charakterystyczne dla końcowej fazy
zasiedlania nowego siedliska. Mogłoby się wydawać, że dzwoniec żyje w
naszym kraju jak pączek w maśle, lecz rzeczywistość nie jest tak różowa.
Badania nad spadkiem liczebności populacji wróbla domowego wykazały, że
w czasie srogich zim dzwońce mogą być narażone na drastyczny spadek
liczebności, w takiej mierze, jak dzieje się to obecnie z wróblami.
Zauważono, że zarówno wróbel, jak i dzwoniec mają tendencję do
zmniejszania zapasów tłuszczu w obliczu dużej presji ze strony
drapieżników. Jest to strategia polegająca na balansowaniu na cienkiej
linii, pomiędzy ryzykiem śmierci głodowej a zagrożeniem ze strony
drapieżnika. Sprawia to, że dzwońce i wróble są bardziej niż inne
gatunki narażone na zmiany zmniejszające przewidywalność zasobów
pokarmowych.
Innym potencjalnie poważnym zagrożeniem dla krajowych dzwońców jest
trychomonadoza – choroba górnych odcinków przewodu pokarmowego,
powodowana przez pasożyta Trichomonas gallinae, dotykająca
dotychczas jedynie gołębie i ptactwo domowe. W 2005 roku pierwsze
przypadki choroby wśród dzwońców i zięb zaczęto obserwować w Wielkiej
Brytanii. W rok od pierwszych doniesień choroba rozprzestrzeniła się do
rozmiarów epidemii, zbierając po drodze krwawe żniwo. Do roku 2007
populacja brytyjskich dzwońców spadła aż o 35 proc. Jeśli przeliczy się
procenty na pojedyncze osobniki, okaże się, że w ciągu roku zginęło ok.
pół miliona ptaków. Trychomonadoza przenosi się poprzez bezpośredni
kontakt z wydzielinami zarażonego osobnika, a także, w mniejszym
stopniu, pośrednio przez zanieczyszczone wydzielinami pokarm i wodę. Dlatego tak ważne jest dokładne czyszczenie karmników z resztek oraz częsta wymiana wody.
Suchy chleb dla dzwońca?
Zdecydowanie nie! Chleb nie jest odpowiednim pokarmem nie tylko dla
dzwońców, ale też dla innych ptaków. W naturze dzwońce żywią się w
głównej mierze nasionami, uzupełniając dietę o pączki roślin, owoce i
drobne stawonogi. Jeśli chcemy, aby w naszym przydomowym karmniku
zawitały dzwońce, i nie chcemy im zaszkodzić, przygotujmy dla nich
nasiona słonecznika, konopi, proso, kanar, nasiona traw i drobnych
roślin strączkowych, a także kiełki roślin strączkowych, kawałeczki
jabłek, owoce czarnego bzu i zamrożone jesienią osnówki cisu.
Długoterminową pomocą będzie też zasadzenie w ogrodzie naszych rodzimych
roślin, zapewniających schronienie i niezastąpione źródło pokarmu.
Autor: Kamila Topolska / Muzeum i Instytut Zoologii PAN
Tekst ukazał się w kwartalniku OTOP Ptaki 4/2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz