wtorek, 9 lutego 2016

Bielik z Myśliborza


W piątek, 5 lutego 2016, w miejscowości Grobla (pod Jaworem), pan Klaudiusz uratował bielika. Dorosły samiec z nieznanych przyczyn wpadł do rzeki Nysa Mała. Został wyłowiony i przewieziony do azylu w Myśliborzu (przy CEEiK "Salamandra").
Następnego dnia, okazało się, że jest bardzo żywy i lata po wolierze. Żeby uniknąć uszkodzenia piór o siatkę woliery, Kasia Buczak (opiekująca się ptakami w azylu) wraz z Gosią Pietkiewicz uznały, że należy podjąć próbę wypuszczenia go na wolność, możliwie jak najszybciej. W niedzielę, 7 lutego, reprezentacja Odry (Ola, Gosia + Kwachu) przyjechała do Myśliborza obejrzeć bielika i ocenić jego stan. Okazało się, że ptak nie ma żadnych uszkodzeń zewnętrznych, kości i stawy są w porządku, a kondycja ogólna dobra. Po zmierzeniu wybranych części ciała ustaliliśmy, że jet samcem. Nasunęło to nam do głowy możliwą przyczynę upadku do rzeki: walka o terytorium, z nieszczęśliwym finałem w wodzie.
Miejscem wypuszczenia był wschodni brzeg zbiornika Sup (brzeg Brochowicki). Oczywiście przed wypuszczeniem bielik został zaobrączkowany, a szczęśliwym obrączkarzem była Ola :-)

Intensywnie żółty dziób, woskówka i obrączka oka oraz jasny
piaskowy kolor tęczówki i jasne pióra głowy
wskazują, że osobnik ma co najmniej 6 lat
4,5 kg to dla dorosłego samca
masa w normie
Upierzenie dorosłego osobnika - kilka centrów pierzenia
Bielik w beciku (na czas transportu), Ola i Kasia
Moment wypuszczania bielika, ładnie poleciał :-)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecamy posta

Wrześniowe Kalibracje

Pod nieco zagadkowym tytułem opiszemy co ważnego dla światka obrączkarskiego wydarzyło się w pierwszych dniach września na Bukówce.

Popularne posty